Dawno, dawno temu, w listopadzie, a dokładnie w drugiej połowie listopada, w mieście Olsztyn, przyszło na świat dziecko. Wiele lat później dziecko, już trochę większe, zaczęło robić swoją stronę domową. Tym dzieckiem byłem ja!
W międzyczasie dziecko chodziło do przedszkola, szkół i uczelni, co zaowocowało tym, że zrażone do systemu i tak robi zupełnie co innego niż go uczyli. A robi to co najbardziej lubi. W nocy, czyli w godzinach 2-10, zwykle śpi. Jak już się wyśpi i jest w nastroju, to stara się zarobić na inne swoje przyjemności. Jak już zarobi, resztę czasu poświęca na to co lubi. W nocy, czyli w godzinach 2-10, zwykle śpi. Jak już się wyśpi i jest w nastroju, to dopiero zaczyna żyć...
Przyjemności dziecka (kolejność zależna od nastroju):
- spanie,
- fotografowanie,
- teatr i taniec współczesny,
- gotowanie i jedzenie,
- spanie,
- włóczenie się w siodle po górach.
Innych przyjemności nie wymieniam, bo dziecku nie przystoi.
No to może tyle o sobie...
PS w związku z powtarzającymi się pytaniami pragnę poinformować, że fotografią zajmuję się wyłącznie dla przyjemności, nie realizuję zleceń komercyjnych.